„To będzie katastrofa”: niepewność tysięcy osób zmuszonych do opuszczenia obozów na Zachodnim Brzegu przez izraelskie naloty

„Wojsko nas wyrzuciło. Mnie, moją żonę i rodzinę. Nie zabraliśmy ze sobą niczego”.
Alaa Ofi próbuje znaleźć sposób na poradzenie sobie z drastycznie zmienioną sytuacją.
„Zostawiliśmy nasze dokumenty, ubrania i wszystko, co mieliśmy w domu”.
Minął miesiąc od czasu, gdy izraelska armia dokonała nalotu na obóz dla uchodźców Tulkarm, w wyniku czego tysiące mieszkańców musiało uciekać.
W biurze lokalnego gubernatora Palestyny spotkaliśmy przesiedlonych mieszkańców obozu, którzy szukali pomocy.
Niektórzy mieli problemy ze znalezieniem niedrogich miejsc do wynajęcia. Inni, jak pan Olfi, musieli odzyskać ważne rzeczy, ale izraelska armia uniemożliwiła im powrót do domów.
„Moja żona spodziewa się dziecka w przyszłym tygodniu” – powiedział pan Olfi. „Nie mogę zabrać jej do szpitala, ponieważ potrzebuję dokumentów ubezpieczeniowych i dowodu osobistego, ale zostały w domu”.
Operacja „Żelazny Mur” prowadzona przez Izrael przeciwko palestyńskim grupom zbrojnym spowodowała exodus około 40 000 ludzi z czterech obozów na północy okupowanego Zachodniego Brzegu: Tulkarm, Nur Szams, Dżanin i Far'a.
Agencje pomocowe określają to jako największe przymusowe przesiedlenie Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu od Została zdobyta przez siły izraelskie podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku.
To także pierwszy raz, kiedy obozy założone na początku lat 50. dla Palestyńczyków, którzy uciekli lub zostali wypędzeni ze swoich domów podczas wojny o niepodległość Izraela, zostały niemal całkowicie ewakuowane.

Od rozpoczęcia operacji w styczniu siły izraelskie odśnieżały drogi i niszczyły domy.
Na wschodnim krańcu obozu Tulkarm widoczna jest szeroka blizna, gdzie kiedyś stały ciasno stłoczone domy. Widać izraelskich żołnierzy patrolujących to, co teraz wygląda jak ulica.
Gdzie indziej drogi do obozu zostały rozkopane, opancerzone buldożery tworzą stosy ziemi i kałuże błotnistej wody deszczowej. Chodniki i fronty sklepów zostały zniszczone.
Betonowy znak ONZ, który znajdował się nad niedostępnym obecnie głównym wejściem do obozu, został zburzony.

Według ONZ od początku operacji izraelskie siły zabiły na północy Zachodniego Brzegu co najmniej 51 Palestyńczyków, w tym siedmioro dzieci.
Trzech żołnierzy zginęło również z rąk palestyńskich bojowników, jeden podczas wymiany ognia w Dżaninie, a dwóch pozostałych w ataku na punkt kontrolny w Tubas – podaje komunikat.
Armia izraelska twierdzi, że walczy z palestyńskimi grupami bojowników, stacjonującymi w obozach. Grupy te oskarżane są o serię ataków bombowych na izraelskich żołnierzy i cywilów, do których doszło przy drogach.
W niedzielę minister obrony Izraela Israel Katz powiedział, że armia „prowadzi wojnę z islamskim terroryzmem w Judei i Samarii” – tak Izrael określa Zachodni Brzeg.
Dodał, że wydał rozkaz Siłom Obronnym Izraela (IDF), „aby przygotowały się na dłuższy pobyt w obozach, które zostały oczyszczone, w przyszłym roku”.

Jednocześnie Katz wydał rozkaz, aby czołgi zajęły pozycje w obozie w Dżaninie i otaczającym mieście, po raz pierwszy od ponad 20 lat.
Oprócz podkreślenia stanowczego przekazu rządu, nie jest jasne, jaką rolę będą pełnić cztery czołgi.
„Siły Obronne Izraela działają w bardzo złożonym środowisku miejskim” – powiedział urzędnik wojskowy, prosząc o zachowanie anonimowości.
„Zrobiliśmy to w Strefie Gazy, zrobiliśmy to we wsiach południowego Libanu” – powiedział urzędnik, odnosząc się do wojen Izraela z Hamasem i Hezbollahem.
„Robimy to w tych dzielnicach w Judei i Samarii z powodu zagrożenia, z jakim się mierzymy”.
Przedstawiciele wojska twierdzą, że nie wydano żadnych rozkazów ewakuacji cywilów.
„Siły Obronne Izraela umożliwiły mieszkańcom, którzy chcą oddalić się od terenów objętych walkami, bezpieczne opuszczenie ich poprzez wyznaczone przejścia graniczne” – poinformowała armia w oświadczeniu.
Mieszkańcy obozów twierdzą jednak, że zostali zmuszeni do opuszczenia ich, niektórzy z nich znaleźli się pod ostrzałem.
Inni twierdzą, że instrukcje opuszczenia terenu zostały dostarczone za pomocą dronów.
Na jednym z nagrań wideo z Dżaninu widać drona przelatującego nad obozem, który najwyraźniej nadaje wiadomość.
„Wyjdźcie z domów, wojsko tu będzie” – głosi wiadomość.
Niedawno mianowany palestyński gubernator prowincji Tulkarm, dr Abdullah Kmeil, nazwał operację Żelazny Mur „deklaracją wojny”.
„Mówisz o operacji zniszczenia” – powiedział BBC. „Finansowe i psychiczne zniszczenie mieszkańców. To są rzeczy, które Izraelczycy zaplanowali dokładnie”.
Celem, jak twierdzi, jest stworzenie „wrogiego środowiska” dla mieszkańców obozów, w nadziei, że opuszczą je i zostaną wchłonięci przez resztę palestyńskiej populacji.
Tymczasem Palestyńczycy muszą zmagać się z całą masą nowych trudności, dużych i małych.
We wsi Qabatiya, na południe od Dżaninu, spotkaliśmy kierowcę, który rozpaczliwie próbował wyjechać z błotnistej dziury pozostawionej przez izraelskie buldożery, które rozkopały drogę.
Jego samochód utknął na środku drogi, blokując ruch w obu kierunkach.
Na środku pobliskiego ronda rozbito miniaturową replikę słynnej jerozolimskiej Kopuły na Skale.
Mimo ostrzeżeń Israela Katza nikt nie wie, jak długo potrwa operacja i ograniczenia dotyczące ludności cywilnej.
„Jeśli nie będziemy mogli wrócić do domu przez rok, to będzie katastrofa” – mówi Alaa Ofi.
„Zostaniemy uwięzieni na ulicy z dziećmi”.
BBC